Kliknij tutaj --> 🐄 w okarze potrzebują więcej ludzi

Włochy: pacjenci potrzebują więcej usług dostępnych w aptekach. apteka farmaceuta farmacja na świecie Włochy. Możliwość zakupu online i odbioru leków także nocą to najczęściej podkreślane przez włoskich pacjentów potrzeby. Jednocześnie zwracają oni uwagę, że w placówkach aptecznych powinno być dzisiaj dostępnych więcej W latach 2014-2016 Anthony Pagano z US Geological Survey w Anchorage na Alasce wraz kolegami badał życie 9 dorosłych samic niedźwiedzia polarnego żyjących na lodowej pokrywie Morza Beauforta, u północnych wybrzeży Alaski. Niedźwiedzicom założono kołnierze z lokalizatorami GPS, akcelerometrami oraz kamerami video. Najwyraźniej nie. Badanie wydaje się wskazywać, że aby wyleczyć się ze zmęczenia spowodowanego codziennymi czynnościami, kobiety muszą spać 20 minut dziennie , Biorąc to pod uwagę, jeśli jesteś mężczyzną i śpisz obok kobiety w nocy, kiedy wstajesz rano, warto na wypadek, gdybyś pozwolił jej odpocząć trochę dłużej niż Uwolnij Gothę od klątwy – zadanie poboczne występujące w Gothic 3. Jest zlecane Bezimiennemu przez paladyna Rolanda lub Gorna. Porozmawiaj z Rolandem, który przebywa w Okarze lub z Gornem po wykonaniu zadania Uratuj Gorna z łap orków. Podążaj za Gornem po jego uwolnieniu w ramach zadania Polowanie na demony z Gornem. Zabij demona z Gothy. Ponownie porozmawiaj z Rolandem i Gornem Możesz wyzwać Toporka na pojedynek. Gdy go pokonasz, zagadaj do niego (dodatkowe 250 PD). Możesz zażądać w nagrodę Kliffa na własność (zadanie nr 4) lub 500 sztuk złota. Później możesz go dobić i zająć się resztą orków (zadanie nr 2). Site De Rencontre Gratuit Dans Le 42. Młodych zniechęcają do Kościoła ograniczenia."Zanim z okazji czwartej rocznicy śmierci Jana Pawła II Polacy zaczną się kolejny raz zastanawiać, czy ciągle istnieje pokolenie JPII, „Metro” przyjrzało się, jak chcą żyć dzisiejsi młodzi Polacy i czy znajdują czas na badań przeprowadzonych na zlecenie „Metra”, wśród młodych Polaków między 24. a 34. rokiem życia dają do myślenia. Kiedy młodzi opowiadają o swym wymarzonym życiu, sprawy związane z religią stawiają na szarym końcu. Mówią o: prawdziwej miłości (51%), luksusie i możliwości zaspokojenia materialnych potrzeb (34%) oraz niezależności i wolności wyboru (30%). Religia, Kościół, wiara odstają od ich wizji życia. Jedynie 3% z nich przyznaje, że chce prowadzić je zgodnie z nakazami rzadko chodzą do kościoła. Tylko co trzeci młody człowiek uczestniczy regularnie w mszach św. (32%). W dużych miastach jest jeszcze gorzej, bo tylko co piąty (21%). Przeważająca większość pojawia się w kościele od czasu do czasu albo jedynie przy specjalnych to szczególna grupa, są mniej przywiązani do tradycji i szybko odrzucają postawy dla nich nieatrakcyjne. Dziś religia katolicka – msza św., szkolna katecheza, spotkania oazowe – nie proponuje im nic atrakcyjnego. Poza tym nie ma już tego autorytetu moralnego, jakim był Jan Paweł II, który potrafił z wiary uczynić modę. Poza tym obecnie młodzi ludzie wchodzą w związki, wkraczają w dorosłe życie, myślą o usamodzielnieniu się w trudnych warunkach. To nie jest dobry okres na myślenie o wierze, Kościele – mówi Tomasz Karoń (socjolog).Ale podstawowa przyczyna odchodzenia młodych od kościoła według niego tkwi głębiej: - Podczas naszych rozmów z młodymi często pojawiały się opinie, że kościół jest nieżyciowy, a mnożenie przez niego nakazów i zakazów – denerwujące. Młodzi ludzie nie cierpią ograniczenia im wskazuje na to, że im bardziej Kościół będzie obstawiał przy tak nieżyciowych dla młodych postulatach, jak np. zakaz stosowania prezerwatyw, tym proces odchodzenia od Kościoła będzie się ciekawe, widać wyraźny związek między odchodzeniem od Kościoła a posiadaniem dzieci. Spośród osób mających dzieci do Kościoła regularnie uczęszcza 37%, spośród tych, którzy dzieci nie mają – 28%.-Wielu rodziców robi to dla dzieci. Z jednej strony msza z rówieśnikami może być dla nich czymś atrakcyjnym, z drugiej, rodzice nie chcą, aby ich dzieci odstawały od rówieśników. Dlatego też chrzczą je, posyłają do komunii. Wychodzą z założenia, że w innym wypadku dziecko może mieć kłopoty – mówi że młodzi ludzie traktują to bardziej jako tradycję i oddzielają od życia zgodnego z nakazami ten sam sposób tłumaczy tłumy młodych, które zaraz po śmierci Jana Pawła II wyległy na ulice polskich miast i wciąż ochoczo zapalają znicze z okazji mieliśmy do czynienia z czymś w rodzaju atrakcyjnego dla młodych wydarzenia wspólnego. Atrakcyjnego tak jak rokroczne kwesty WOŚP, w których młodzi ludzie też tłumnie uczestniczą – kończy socjolog."Kiedy zaczniemy rozpatrywać swoją przyszłość, może warto najpierw pomyśleć o tym, czy Bóg także robi hierarchię wartości i potrzeb? Czy Bóg nie miłuje nade wszystko człowieka? Dlaczego więc my, śmiertelnicy nie możemy tak umiłować Jezusa?Bóg przecież nie zapyta Cię o wykształcenie, ani o to, ile w życiu dorobiłeś się pomiędzy. Bóg zapyta, jak szanowałeś drugiego człowieka, jak mu pomagałeś, kiedy potrzebował Twojej pomocy?Nie rozumiem, skąd wzięła się tak ogromna przepaść pomiędzy potrzebą prawdziwej miłości a życiem zgodnie z nakazami religii? Czyż owe wartości nie powinny iść ze sobą w parze? Jak mamy prawdziwie kochać bliźniego, gdy nie potrafimy pokochać samych siebie, ani naszego Stwórcę?Nasuwa mi się jeszcze jedno pytanie. Otóż ankietowani stwierdzili, że Kościół jest nieżyciowy, niedzisiejszy. A czy kiedykolwiek pomyślałeś o tym, że mimo zmieniających się czasów, Bóg nadal obdarza Ciebie taką samą, wielką miłością?Odpowiadając na pytanie: ‘Dlaczego młodzi dziś nie potrzebują kościoła?’ nasuwają mi się słowa Jana Pawła II: "Nie lękajcie się miłości, która stawia człowiekowi wymagania."Bo czym byłaby prawdziwa miłość bez wymagań, bez poświęceń i bez bezgranicznego zaufania? Kids always need some extra care to safeguard their health and to ensure to them a happy and serene cognitive na pensje kiedy spada sprzedaż sklepikarzowi na powiększenie i remont sklepu jak i z wielu innych powodówFor a manufacturer to meet his payroll during slack selling periods for a merchant to enlarge and remodel his store andfor many other good reasons why people are always needing more credit than they have immediately available. ale zawsze ważne jest by opierać badania na wyraźnych założeniach a Rada i Komisja przyjmują wiele założeń. but it is also important to base research on clear assumptions and there are many assumptions being made by the Council and the are dealing with human beings and human beings always need something more than technically proper have always said humans need more animal blood. Wyniki: 13895, Czas: Jak wynika z raportu Manpower Group zatytułowanego "Humans Wanted: Robots Need You", postępująca automatyzacja doprowadzi do zwiększenia zatrudnienia. Manpower twierdzi, że 87% z 19 tys. pracodawców ankietowanych w 44 krajach planowało zwiększenie liczebności siły roboczej w wyniku automatyzacji. Tylko 9% pracodawców było zdania, że automatyzacja może prowadzić do redukcji miejsc pracy. W ciągu najbliższych dwóch lat 41% ankietowanych firm zautomatyzuje część zadań produkcyjnych, a 24% spośród nich stworzy nowe miejsca pracy. To o sześć punktów procentowych więcej niż w grupie firm, które nie planują automatyzować procesów. W raporcie Manpower stwierdzono duże zapotrzebowanie na umiejętności informatyczne - 16% firm oczekuje zwiększenia zatrudnienia w działach IT, to pięć razy więcej niż tych, które w tym zakresie spodziewają się spadku. Badanie ankietowe wykazało, że 84% pracodawców zamierza do roku 2020 szkolić pracowników w zakresie nowych umiejętności; w 2011 roku podobne plany miało 21% pracodawców. Ponadto wzrost zatrudnienia przewidywany jest wszędzie tam, gdzie wymagane są typowo ludzkie umiejętności, jak przywództwo, komunikacja, prowadzenie negocjacji czy możliwości adaptacyjne. Głosy osób doświadczonych giną w próżni. To, że słyszymy je przez media, nie wystarczy. Jak odpowiedzieć na nie naszym życiem? Bardzo chora młoda dziewczyna powiedziała mi tego lata : «Kocham życie». Byłem głęboko poruszony jej wewnętrzną radością. Mimo ogromnych ograniczeń spowodowanych chorobą, była pełna radości. Poruszyły mnie nie tylko jej słowa, ale piękny wyraz twarzy. A co powiedzieć o radości dzieci? Widziałem je niedawno w Afryce. Nawet w obozach uchodźców, w których gromadzi się tak wiele dramatycznych historii, obecność dzieci sprawia, że życie kwitnie. Ich żywotność przemienia skupisko połamanych życiorysów w miejsce pełne obietnic. Gdyby one wiedziały, jak bardzo pomagają nam zachować nadzieję! Ich radość życia jest promieniem światła. Chcielibyśmy, żeby podobne świadectwa przyświecały nam, kiedy podejmujemy trwającą przez cały rok refleksję na temat radości, jednego z trzech fundamentów, które - razem z prostotą i miłosierdziem - Brat Roger umieścił w centrum życia naszej Wspólnoty z Taizé. Razem z jednym z moich braci pojechaliśmy do Dżuby i do Rumbeku w POŁUDNIOWYM SUDANIE, później do Chartumu, stolicy SUDANU, żeby lepiej rozumieć sytuację tych dwu krajów i modlić się razem z osobami w naszych czasach najbardziej doświadczonymi. Odwiedzaliśmy różne Kościoły, widzieliśmy ich pracę - nauczanie, solidarność, troskę o chorych i o wykluczonych. Przyjęto nas w jednym z obozów dla uchodźców, gdzie przebywa zwłaszcza wiele dzieci, które straciły rodziców w wyniku tragicznych wydarzeń. Bardzo wielkie wrażenie wywarły na mnie kobiety. Matki, często bardzo młode, dźwigają wielki ciężar cierpień spowodowanych przez przemoc. Wiele musiało w pośpiechu uciekać. A jednak nie przestały służyć życiu. Wyjątkowe są ich odwaga i nadzieja. Te odwiedziny jeszcze bardziej zbliżyły nas do młodych uchodźców z Sudanu, których od dwu lat przyjmujemy w Taizé. Wcześniej razem z dwoma innymi braćmi byliśmy w EGIPCIE na pięciodniowym spotkaniu młodych we Wspólnocie Anafora, założonej w 1999 roku przez prawosławnego biskupa koptyjskiego. Modliliśmy się razem, poznawaliśmy się wzajemnie i odkrywaliśmy długą, bogatą tradycję Kościoła w Egipcie. Setka młodych ludzi przybyła z Europy, Ameryki Północnej, Etiopii, Libanu, Algierii i Iraku; zostali przyjęci przez stu młodych Koptów z Kairu, Aleksandrii i Górnego Egiptu. Nasza uwaga skupiła się zwłaszcza na dziedzictwie męczenników Kościoła Koptyjskiego, a także na jego monastycznych korzeniach, które są nieustannym wezwaniem do większej prostoty życia. Razem z moimi braćmi zostaliśmy serdecznie przyjęci przez Patriarchę Tawadrosa II, głowę Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego. Wracając z Afryki, powiedzieliśmy sobie: Głos osób ciężko doświadczonych - mieszkających daleko od nas, albo tuż obok - jest tak słabo słyszany. To tak, jakby ich wołanie ginęło w próżni. To, że słyszymy je przez media, nie wystarczy. Jak odpowiedzieć na nie naszym życiem? Propozycje na rok 2018 są w części inspirowane tym pytaniem. brat Alois Cztery propozycje na rok 2018: Propozycja pierwsza: Iść w głąb do źródeł radości To mówi Pan: Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość (Księga Jeremiasza 31, 3). Pan, twój Bóg jest pośród ciebie: uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości (Księga Sofoniasza 3, 17). Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (List do Filipian 4, 4). *** Dlaczego w każdą sobotę kościół w Taizé, rozjaśniony niewielkimi świeczkami, które każdy trzyma w ręku, przybiera odświętny wygląd? Dlatego, że zmartwychwstanie Chrystusa jest jak światło w sercu wiary chrześcijańskiej. Jest ukrytym źródłem radości, którego nasze myśli nigdy nie zdołają zgłębić do końca. Każdy, pijąc z tego źródła, może "nieść w sobie radość, ponieważ wie, że na samym końcu ostatnie słowo będzie należało do zmartwychwstania" (Olivier Clement, teolog prawosławny). Radość nie jest wyolbrzymionym uczuciem ani indywidualnym szczęściem, które oddziela nas od innych ludzi, jest spokojną pewnością, że życie ma sens. Ewangeliczna radość bierze się z zaufania do Boga, że nas kocha. Nie ma nic wspólnego z egzaltacją uciekającą od wyzwań naszych czasów, przeciwnie, sprawia, że jesteśmy jeszcze bardziej wrażliwi na cierpienia innych osób. Szukajmy radości przede wszystkim w przekonaniu, że wszyscy należymy do Boga. Modlitwa, którą pozostawił pewien świadek Chrystusa z XV wieku, może nam w tym pomóc: "Panie mój i mój Boże, zabierz ode mnie wszystko, co oddala mnie od Ciebie. Panie mój i mój Boże, zabierz ode mnie mnie samego i w całości oddaj mnie Tobie" (Święty Mikołaj z Flüe). Umacniajmy naszą radość śpiewaną wspólnie modlitwą. "Śpiewaj Chrystusowi, aż nadejdzie pogodna radość", proponował Brat Roger. Kiedy razem śpiewamy, tworzy się równocześnie osobista więź z Bogiem i komunia między wszystkimi zgromadzonymi. Oby piękno miejsc modlitwy, liturgii, śpiewów, było znakiem zmartwychwstania. Niech wspólna modlitwa budzi coś, co chrześcijanie obrządku wschodniego nazywają "radością nieba na ziemi". Odkrywajmy również odblaski Bożej miłości w całkiem ludzkich radościach, jakie w naszych sercach wywołują poezja, muzyka, dzieła sztuki, piękno Bożego stworzenia, głęboka miłość, przyjaźń... Druga propozycja: Usłyszeć wołanie najsłabszych Panie, wysłuchaj modlitwę moją, a moje wołanie niech przyjdzie do Ciebie. Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza w dniu mego utrapienia (Psalm 102, 2-3). Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: "Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie" (Łukasz 10, 21). Nie zapominajmy też o gościnności, gdyż przez nią niektórzy, nie wiedząc, aniołom dali gościnę. Pamiętajcie o uwięzionych, jakbyście byli sami uwięzieni, i o tych, co cierpią, bo i sami jesteście w ciele podatnym na cierpienie (List do Hebrajczyków 13, 2-3). *** Dlaczego na tylu ludzi spadają ciężkie doświadczenia, jak np. - wykluczenie, przemoc, głód, choroba, klęski żywiołowe - a ich głos nie jest wystarczająco słyszany? Potrzebna jest im pomoc - dach nad głową, jedzenie, szkoła, praca, opieka medyczna - ale równie niezbędna im do życia jest przyjaźń. Konieczność przyjmowania pomocy może być upokarzająca. Przyjaźń dotyka serc - zarówno osób, które są w potrzebie, jak i tych, które okazują solidarność. Usłyszeć wołanie osoby udręczonej, spojrzeć jej w oczy, wysłuchać, zająć się cierpiącymi, kimś w podeszłym wieku, chorym, bezdomnym, imigrantem... Takie osobiste spotkanie pomaga odkryć godność drugiego człowieka i sprawia, że coś od niego otrzymujemy, coś, co ma do ofiarowania nawet ktoś wszystkiego pozbawiony. Czy najsłabsi nie mają swojego niezastąpionego udziału w budowaniu społeczeństwa bardziej braterskiego? Odsłaniają nam naszą własną słabość i dzięki temu pomagają rozwijać nasze człowieczeństwo. Pamiętajmy, że kiedy Chrystus stał się człowiekiem, zjednoczył się z każdą ludzką istotą bez wyjątku. Jest tutaj, w każdej z osób, zwłaszcza w najbardziej opuszczonych (zobacz Mt 25, 40). Kiedy idziemy do tych, których najbardziej poraniło życie, zbliżamy się do Jezusa, ubogiego pośród ubogich, oni sprawiają, że jesteśmy najbliżej Jego samego. "Nie obawiaj się dzielić z innymi ich trudnych doświadczeń, nie lękaj się cierpienia, ponieważ bardzo często to na dnie otchłani odnajdujemy doskonałą radość w komunii z Jezusem Chrystusem" (Reguła Taizé). Dzięki osobistym kontaktom uczmy się, jak pomagać najbiedniejszym. Nie oczekujmy niczego w zamian, ale z delikatnością przyjmijmy od nich to, czym pragną się z nami podzielić. Dzięki temu nasze serca staną się bardziej otwarte i poszerzą się. Nasza ziemia także jest podatna na zranienia. Jest ona coraz bardziej pokaleczona przez zły użytek, jaki robią z niej ludzie. Zatroszczmy się o nią. Starajmy się, zwłaszcza dzięki temu, że zmienimy nasz sposób życia, walczyć z postępującym niszczeniem środowiska naturalnego. Propozycja trzecia: Dzielić trudne doświadczenia i radości Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą (List do Rzymian 12, 15). Szczęśliwi, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni (Mateusz 5, 4). Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją (Księga Nehemiasza 8, 10). *** Jezus po zmartwychwstaniu zachował ślady gwoździ, którymi był przybity do krzyża (zob. J 20, 24-29). Zmartwychwstanie obejmuje i ból krzyża. Dla nas, idących za Jezusem, radości i cierpienia współistnieją, łączą się i stają się współodczuwaniem. Wewnętrzna radość nie osłabia solidarności z innymi, ona ją umacnia. Skłania nas nawet do przekraczania granic, by łączyć się z tymi, którzy przeżywają jakieś trudności. Podtrzymuje naszą wytrwałość, abyśmy byli wierni naszym zobowiązaniom. W uprzywilejowanych środowiskach, gdzie mamy dobre jedzenie, dobre wykształcenie i dobrą opiekę, czasem brakuje radości, tak jakby niektórzy ludzie byli zmęczeni, zniechęceni banalnością swojego życia. Zdarza się, że spotkanie z kimś pozbawionym wszystkiego, paradoksalnie daje radość, może tylko iskierkę radości, ale jest to radość prawdziwa. Rozbudzajmy wciąż na nowo pragnienie radości głęboko w nas zakorzenione. Człowiek został stworzony do radości, a nie do ponuractwa. A radość ma to do siebie, że nie można jej zatrzymać, ale trzeba się nią dzielić, promieniować nią wokół siebie. Kiedy anioł zwiastował Maryi dobrą nowinę, ruszyła w odwiedziny do swojej kuzynki Elżbiety, żeby śpiewać razem z nią (Łk 1, 39-56). Tak jak Jezus opłakiwał śmierć swego przyjaciela Łazarza (J 11, 35), odważmy się i my płakać nad ludzkimi nieszczęściami. Zróbmy w naszych sercach miejsce dla cierpiących. Oddając ich Bogu, nie zostawiamy ich na pastwę nieuniknionego, ślepego i niemiłosiernego losu, powierzamy ich czułości Boga, który kocha każdą ludzką istotę. Towarzyszyć cierpiącym, płakać razem z nimi, to może dać odwagę, która wywoła zdrowy bunt, potępienie niesprawiedliwości, odrzucenie wszystkiego, co zagraża życiu i niszczy je, to może pomóc w szukaniu, jak zmienić sytuację bez wyjścia. Czwarta propozycja: Wśród chrześcijan cieszyć się darami, które mają inni Bóg dał nam poznać tajemnicę swej woli. Tak sobie upodobał i postanowił w Chrystusie, że dla dokonania pełni czasów wszystko podda Mu jako Głowie: to, co w niebie, i to, co na ziemi (List do Efezjan 1, 9-10). O jak dobrze i miło, gdy bracia i siostry mieszkają razem! (Psalm 133, 1). Bóg posłał na ziemię Chrystusa, aby zjednoczył cały wszechświat, wszystko, co stworzone, aby zgromadził wszystkie rzeczy w sobie. Posłał Go, aby scalił ludzkość w jedną rodzinę: mężczyzn i kobiety, dzieci i osoby starsze, z wszystkich środowisk, języków i kultur, a nawet ze skłóconych narodów. Wiele osób pragnie zjednoczenia chrześcijan, żeby swoimi podziałami nie zasłaniali przyniesionej przez Chrystusa nowiny o powszechnym braterstwie. Czy nasza braterska jedność nie mogłaby być rodzajem znaku, przedsmakiem jedności i pokoju pomiędzy ludźmi? Jako chrześcijanie z różnych Kościołów miejmy odwagę razem zwrócić się do Chrystusa i, nie czekając na pełne teologiczne uzgodnienia, zbierzmy się "pod jednym dachem". Posłuchajmy wezwania koptyjskiego mnicha prawosławnego z Egiptu, który napisał: "Istotą wiary jest Chrystus, którego żadna formuła nie zdoła określić. Trzeba więc zaczynać dialog od przyjęcia Chrystusa, który jest jeden... Zacznijmy więc żyć razem istotą wspólnej wiary, zanim dojdzie do uzgodnienia sposobów wyrażania jej treści. Istotę wiary, którą jest sam Chrystus, stanowi miłość, dar z siebie samego" (Ojciec Matta-el-Maskine, 1919-2006). Aby od razu podjąć ten wysiłek, możemy zacząć od podziękowania Bogu za dary, które otrzymali inni. Podczas swojej wizyty w Lund (Szwecja) z okazji pięćsetnej rocznicy Reformacji Papież Franciszek modlił się: "Duchu Święty, pomóż nam z radością uznać dary, które Kościół otrzymał dzięki Reformacji". Zainspirowani tym przykładem starajmy się rozpoznać dary, jakie Bóg ofiarował innym i których, być może, nam brakuje. Próbujmy potraktować ich odmienność jako coś, co nas wzbogaci, nawet jeśli jest w niej coś, co początkowo zbija nas z tropu. Odnajdźmy w darach innych świeżą radość. obejrzyj 01:36 We're Getting Mutants in the MCU - The Loop Czy podoba ci się ten film? Mag ognia powinien udać się do Okary – zadanie poboczne występujące w Gothic 3. Jest zlecane Bezimiennemu przez maga ognia Rakusa. Krok po kroku[] Porozmawiaj z Rakusem po wykonaniu zadania Zabij ożywieńców, których przywołał Rakus i w trakcie wykonywania zadania W Okarze potrzebują więcej ludzi. Przebieg zadania[] Po pokonaniu ożywieńców, których przywołał Rakus, bohater proponuje mu udanie się do Okary. Mag ognia uwolniony od problemu chętnie się godzi, mówiąc, że słyszał gdzie to jest i pójdzie tam sam. Zadanie kończy się powodzeniem. Rozmowa kończąca zadanie Mapa[] Mapa z zaznaczoną lokalizacją ludzi potrzebnych do wykonania zadania W Okarze potrzebują więcej ludzi Ciekawostki[] Bezimienny powinien eskortować Rakusa lub szybko się od niego oddalić, gdyż może on zginąć przez różne niebezpieczeństwa w trakcie drogi do Okary.

w okarze potrzebują więcej ludzi