Kliknij tutaj --> 🔮 jak sprawdzić czy ktoś mnie zgwałcił

Jak sprawdzić czy ktoś mnie ograniczył na Facebooku? W przypadku Facebooka, sprawa wydaje się bardzo prosta. Jeśli chcemy sprawdzić, kto nas zablokował, wystarczy wpisać nazwisko „podejrzanego” w pasek wyszukiwania. Jeśli nie możesz go znaleźć, jesteś albo zablokowany, albo osoba ta, usunęła swoje konto. Czytaj więcej Cały proces może wyglądać różnie, w zależności od tego, czy wpisu dokonać chce przedsiębiorca czy osoba fizyczna. W obu przypadkach jest to bowiem możliwe. Po wejściu w życie nowej Ustawy o BIG (czyli od 14 czerwca 2010 roku) osoby fizyczne mają możliwość korzystania z procedury wpisywania dłużnika do rejestru zapytań . W mieszkaniu funkcjonariusze powiedzieli jej, że musi zostać przesłuchana i że ma się spakować na dwa dni. Ewa zabrała więc bieliznę, koszulkę na zmianę, szczoteczkę do zębów. - Jeden z mężczyzn zapytał nawet czy nie pomóc mi się pakować. Zadzwoniłam jeszcze do męża, żeby się zajął córką po szkole, bo mnie nie będzie. Jak sprawdzić czy ktoś dzwonił do mnie z zagranicy? Sprawdź prefiks krajowy Jeżeli dzwoni do was numer, którego prefiks zaczyna się od znaku plus („+”), a kolejne dwie cyfry to nie „48”, oznacza to, że przychodzące połączenie wykonywane jest z zagranicy. Metoda 1: Na komputerze. Dowiedzenie się, czy ktoś zablokował Twój e-mail na Czacie Google, jest nieco łatwiejsze. Otwórz Gmaila i kliknij Czat w lewym okienku. Lub odwiedź chat.google.com. Na urządzeniu z Androidem lub iPhonie możesz też korzystać z aplikacji Czat. Site De Rencontre Gratuit Dans Le 42. Jeśli doszło do przemocy seksualnej, koniecznie powinnaś zgłosić to na policję. Porozmawiaj na ten temat z kimś bliskim, komu ufasz, na pomoc którego możesz liczyć, np. z mamą. Razem będzie łatwiej. Wsparcia możesz szukać nie tylko poprzez policję, ale też w Centrum Interwencji Kryzysowej. Zdaję sobie sprawę, że jest Ci ciężko i boisz się o tym rozmawiać, ale uwierz, że zamiatając wszystko pod dywan, nie sprawisz, że przeszłość zniknie. Musisz się z nią zmierzyć. Pomyśl o wsparciu psychoterapeuty. Pozdrawiam! zapytał(a) o 14:44 Mój brat mnie zgwałcił co robić.? Mój 22 letni brat Alex przyjechał na weekend do domu (Bo tak to mieszka w Norwegii) gdy rodzice poszli do teatru . To mój brat wszedł do pokoju ja oglądałam BRAVO to on usiadł na moim łóżku zaczął macać mnie po tyłku ja wstałąm zapytałam się co on chcę. Powiedział że mnie a wtedy ja powiedziałam odawal się no i on mnie żucił na się zaczeło Ja się żucałąm krzyczaąłm wtedy on mnie uderzył w twarz i powiedział że mam mu robić laskę bo powie rodzicom że ruchałam się z moim chłopakiem . Ja nie chciałam no ale musiałam .! Potem wepchał do tyłka ja się darłam bo to był mój pierwszy raz ja mam 13 lat.! Wtedy weszli rodzice do domu on szybko wyciągnął ubrał się i powiedział że jak pisnę słówko to ze mną skończ. Ja płakałam całą noc bo mnie bolało . Ale większy problem że mdli mnie no i boję się że jestem w ciąży co robić.? Do apteki nie pójdę bo ta baba zna moich rodziców i powie im .;-( Co ROBIĆ.? Liczę na mądre odpowiedzi.! Odpowiedzi ale zyby mysleć ze jestes w ciąży to za wczesnie ja na twoim miejscu powiedzialabym to mamie mimo ze nie pozwolił blocked odpowiedział(a) o 14:50 Powiedz rodzicom najlepiej bo przeciez wyjechal juz i na razie nie moze ci nic zrobic ale nie zapomnij powiedziec o tym ze ci grozil oni to zalatwia nw pojda na policje na pewno zalatwia to tak zeby ci niic juz nie mogl zrobic . Na serio to ? O .. pogadaj z mamą opisz cała sytuację ... Jezu współczuje .. odpowiedział(a) o 14:56 Wiesz , masz teraz straszną sytuację bo radziła bym ci powiedzieć o wszystkim rodzicom ale wtedy on powie że , no wiesz . Ale to chyba nie prawda że robiłaś to ze swoim chłopakiem ? Bo jak to nie prawda to powiedz rodzicom ( najlepiej mamie ) i dodaj że on cię szantażuje i to kłamstwem .. Bo to nie jest normalne ;/ blocked odpowiedział(a) o 15:09 W tyłek ? nie zajdziesz w ciążę ! lol,no ale spoko Ty mało o tym wiesz,wgląda an to,że nie to pytanie ''co robić?'' każda je zadaje,to chyba oczywiste,że każdy napisze ''idz na policję,powiedz rodzicom'' to powinnaś zrobić chyba co nie ?! Nie mam ochoty się się,że powie rodzicom,że ''ruchałaś się z chłopakiem'' Ja [CENZURA] takiej groźby się bać,nawet jak byś to robiła z chłopakiem a rodzice by się o tym dowiedzieli to nic by Ci za to nie zrobili Ty bałaś się,że on to powie,mogłaś tego nie robić,tzn laski,przeciągnąć to jakoś jak najdłużej aż rodzice wrócą,no ale po co Ja to mówię to nie twoja wina,i pewnie każdy pomyśli,że gadam głupoty,ale rodzice powinni Cię wysłać do psychologa bo sama sobie z tym możesz nie poradzić,na pewno to wpływa źle na psychikę. Spokojnie... nie denerwuj się, jesteś jeszcze za młoda żeby mieć poza tym to jest nie możliwe (według mnie) abyś miała dziecko w wieku 13 lat :). lolaxd0 odpowiedział(a) o 11:51 Jak masz kamerę to jak wejdzie do pokoju i spróbuję ci znów to zrobić to go nagraj i pokaż mamie ze masz coś dlaniej ona to zobaczy i pożałuje to twój bart mam pytanie ten brat to chce sklamac ze sie ze swoim chlopakiem?bo pisalas ze to twoj 1 raz ja na twoim miejscu poszłabym na policjie ,jeśli nie miałaś miesiączki to nie masz , lecz jeśli masz to nie za ciekawie .. może być czego stu nie rozumiem :! ? masz ze swoim bratem uprawaić seks ,ale twój bart powieidał ,że powie ,że się ruchałaś z bratem ,a teraz powieidzałaś ,że z bratem był ten pierwszy raz ! to z chłopakiem czy z bratem ? M@ngle odpowiedział(a) o 16:21 Wiesz, ja narazie polecam Ci czekać... Nwm może tak z tydzień. Potem kup test ciążowy. Jeśli niestety jesteś w ciąży koniecznie powiedz to rodzicom, najlepiej mamie. Poprostu zacznij np tak: "Mamo... Pamiętasz jak wtedy wy wyjechaliście a ja zostałam z bratem?..." I dalej sama sobie dokończ... Jeśli nie jesteś to się ciesz xDD Ale i tak to musisz komuś Powiem ze bardzo współczuję... najlepiej idź na policje z mamą. Ale jednej rzeczy noe rozumiem. Na początku mówiłaś ze nie chcesz żeby on powiedział twojej mamie ze nie jesteś dziewicą a potem powiedziałaś ze z bratem to był pierwszy raz. Więc straciła dziewictwo z bratem czy chłopakiem? było nie ubierać się prowokująco, to nie jego wina, jest facetem i ma do tego prawo Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Telefon dzwoni, nie przestaje, spoglądamy na wyświetlacz i widzimy kompletnie nieznajomy numer. Nie wiemy czy chcemy go odebrać, ponieważ dzisiaj nie mamy ochoty na dyskusje z telemarketerami, nie chcemy kupować kolejnego telefonu albo zmieniać dostawcy Internetu. Ale pojawia się myśl – a może to coś ważnego? Czy na pewno nie chcemy odebrać? I w takim przypadku dobrze skorzystać ze strony, która umożliwia nam dokładnie sprawdzenie danego numeru i tego, kto może do nas dzwonić. A wtedy możemy podjąć świadomą decyzję. Po co nam ustalanie kto dzwoni z danego numeru? Przede wszystkim chcemy sprawdzić kto do nas dzwonił, ponieważ wielu z nas ma już dosyć dostawania uporczywych, nękających wręcz, połączeń dzień w dzień, od nieznajomych numerów. Jedni chcą zaproponować nam abonament, inni nowy telefon, ktoś chce byśmy zmienili dostawcę Internetu, a kolejna osoba zaprasza na pokaz garnków albo darmowy masaż. Mimo konsekwentnej odmowy, telefony się powtarzają kolejnego dnia. I naprawdę mamy dość – dlatego sprawdzenie kto dzwonił uprzednio przed odebraniem telefonu, może nam znacznie usprawnić życie. Możemy oszczędzić sobie kolejnych nerwów i niepotrzebnego stresu związanego z tym, że kolejny raz musimy odmówić. Możemy po prostu nie odebrać, a nawet zablokować numer. Drugą opcją jest to, że niektóre telefony otrzymujemy, ponieważ ktoś chce, abyśmy odebrali, aby wyłudzić nasze dane. Jeśli nie odbierzemy, a potem oddzwonimy – możemy narazić się na spore koszty za wykonanie takiego połączenia, a nasz kolejny rachunek za telefon opiewał będzie na kosmicznie wielką kwotę. A możemy sobie tego oszczędzić w prosty sposób – sprawdzając kto dzwonił w wyszukiwarce numerów. Jak to działa? Kiedy widzimy jakiś numer, wystarczy, że w wybranej wyszukiwarce wpiszemy ciąg cyfr, a następnie przeszukamy numery. Nasz numer wyświetli się, a oprócz tego zobaczymy wszelkie oceny innych osób, które miały już z nim styczność. Często oceny są uzupełnione o krótki komentarz od danej osoby. Każda z tych stron działa trochę inaczej, ale cel jest podobny. Warto znaleźć taką stronę, która działa najszybciej, najskuteczniej, bez zbędnych płatności i ewentualnie posiada inne funkcje, które mogą się dla nas okazać ważne. Jaką stronę warto wybrać i dlaczego? Jedną ze stron, której można zaufać, jest strona która przeszukuje dla nas całą bazę w poszukiwaniu tego konkretnego numeru. Następnie wyświetla go, a pod spodem znaleźć możemy oceny i komentarze innych użytkowników. Strona jest prosta, intuicyjna i nie wymaga od nas jakichś dodatkowych informacji. Jest również bezpieczna, więc nie grozi nam ewentualne wykradanie danych, z którym często można się spotkać. Ze znalezieniem informacji o tym, kto do nas dzwoni na tej stronie, poradzi sobie każdy – nawet ktoś, kto nie do końca jest biegły w obsłudze Internetu. Dzięki takim serwisom możemy oszczędzić sobie sporo nerwów i stresu, i zachodzenia w głowę “kto do nas dzwonił”. Jedna, prosta wyszukiwarka do numerów, a może usprawnić bardzo wiele. Nie trzeba więcej się denerwować – wystarczy wyszukać numer telefonu, który próbował się z nami skontaktować. Tylko co dziesiąty gwałciciel ponosi jakąkolwiek karę 16 maja 21 11:29 Ten tekst przeczytasz w 10 minut - Wciąż czytam o sobie, że jestem chora psychicznie. Za ładna albo za brzydka na feministkę, że nikt nawet nie chciałby mnie zgwałcić, albo że ktoś by mnie zgwałcił, bym przestała być taka „niedoruchana”, albo że dlatego tak się zachowuję, bo ktoś mnie zgwałcił. To również jest przemoc - opowiada Maja Staśko, dziennikarka i aktywistka, współautorka książki „Gwałt polski” w rozmowie z Anną Stachowiak. Foto: Dawid Majewski / Materiały prasowe Maja Staśko - Chcemy wierzyć, że gwałciciel to obcy nożownik wyskakujący zza krzaków. No nie. Gwałty dzieją się codziennie, za drzwiami, tuż obok nas. Co piąta kobieta w Polsce doświadczyła gwałtu - przypomina Staśko - Po sytuacji zgwałcenia najważniejsze jest to, by dać całkowite, bezwarunkowe wsparcie. Każda decyzja jest OK. Jeśli chcesz płakać, OK. Chcesz się upić? OK. Nie chcesz iść na policję? OK, jestem obok, z tobą. Wspieram cię, nie jesteś winna i nie jesteś sama - wskazuje aktywistka Z raportu fundacji Ster z 2015 r. wynika, że 94 proc. kobiet po doświadczeniu gwałtu nigdzie tego nie zgłasza. Ponad 90 proc. sprawców nigdy nie ponosi kary za gwałt Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Anna Stachowiak, "Przegląd": We wstępie do „Gwałtu polskiego” piszecie z Patrycją Wieczorkiewicz: „Nie wymagałyśmy bezpośrednich dowodów na gwałt, bo brak zgody nie pozostawia śladów”. – Brak zgody wciąż nie funkcjonuje społecznie na szerszą skalę także dlatego, że w polskim Kodeksie karnym znajduje się zapis, że gwałt jest każdym obcowaniem płciowym z użyciem przemocy, zwykle utożsamianej z przemocą fizyczną i koniecznym oporem, który ma stawiać ofiara. Innymi przesłankami do uznania czynu za gwałt jest wymuszenie stosunku groźbą lub podstępem. Nie ma kategorii wyrażonej zgody, ona znajduje się w konwencji stambulskiej. Wśród osób, z którymi rozmawiałyśmy, było wiele takich, które nie wyrywały się, nie krzyczały, czyli nie stawiały owego „oporu”, wymaganego często w praktyce postępowania sądowego – a jednak doświadczyły gwałtu. Został odbyty stosunek, na który nie wyraziły zgody. Nie można nazwać tego inaczej niż gwałtem. Na policji, na sali sądowej czy ze strony opinii publicznej pada pytanie: ale dlaczego się nie broniła, skoro działa się jej krzywda? – To pierwotna, fizjologiczna reakcja organizmu, nad którą nie mamy kontroli. Wiele osób na zgwałcenie reaguje całkowitym paraliżem lub zamarciem, bez względu na to, czy jest to gwałt dokonywany przez męża lub partnera, czy przez obcą osobę. Nasz organizm w sytuacji traumatycznej nie reaguje w racjonalny sposób. Nikt nie może powiedzieć: ja to bym się broniła, krzyczałabym. Nie wiemy, jaka byłaby nasza reakcja w takiej sytuacji, bo nigdy w niej nie byliśmy. Jakiś czas temu media pisały o sprawie 14-latki zgwałconej przed laty przez dorosłego kuzyna. W uzasadnieniu sąd napisał, że gwałtu nie było, bo dziewczynka nie krzyczała. Tą historią kończycie książkę. – Napisałyśmy, że kiedy stawiałyśmy kropkę i oddawałyśmy książkę do druku, światło dzienne ujrzała taka historia, w której pojawiają się wszystkie te argumenty sprawiające, że musimy zacząć mówić o gwałcie jako o każdym stosunku bez zgody. Inaczej za każdym razem, zamiast na gwałcie, będziemy się skupiać na tym, czy ona krzyczała, czy wyrywała się, czy złamała gwałcicielowi nos albo rękę, kiedy próbowała uciec. To wszystko absurd. Dopóki jest takie prawo, dopóty nie będziemy w stanie rozmawiać o większości zgwałceń w Polsce, bo one wyglądają zupełnie inaczej. Robi się z ciebie wariatkę. "Staśko jest chora psychicznie", "leczy swoje traumy", "jest niedoruchana" – cytuję komentarze. Przemoc wobec ciebie jest emblematyczna. Nie wierzy się ofiarom i nie wierzy się tobie, kiedy stajesz po ich stronie. – Wciąż podważa się wiarygodność osób, które doświadczyły gwałtu, przez powoływanie się na ich zaburzenia psychiczne, realne czy rzekome. To absurdalne w tej sytuacji, ponieważ po zgwałceniach wiele osób doświadcza zespołu stresu pourazowego. To zaburzenie psychiczne, które pojawia się w wyniku tego potwornego przekroczenia, którego doświadczyły zgwałcone osoby, więc powoływanie się na zdrowie psychiczne i robienie z kobiet (i nie tylko kobiet) wariatek jest przemocą. Osoby zgwałcone często boją się szukać pomocy psychologa bądź psychiatry właśnie w obawie przed tym, że jeśli zapis o leczeniu czy terapii znajdzie się w aktach, stracą wiarygodność. Opisujesz takie sytuacje. – Im szybciej osoba po zgwałceniu trafi na terapię i uzyska pomoc, tym lepiej. To podstawa – każda osoba powinna mieć dostęp do ochrony zdrowia, także psychicznego. Argument o „wariatce” oskarżającej niesłusznie o gwałt polega na dwóch stygmatyzacjach: z jednej strony piętnuje się osoby, które doświadczyły przemocy seksualnej, z drugiej te, które mierzą się z zaburzeniami psychicznymi, tak jakby nie były wiarygodne, a to, co mówią, było niegodne zaufania. To ma konsekwencje, np. takie, że Katarzyna nigdy nie zdecydowała się iść do psychiatry w obawie, że zostanie uznana za chorą psychicznie. Nie chciała się podkładać. Maja Staśko vs. Anna Lewandowska. Pozwu jednak nie będzie Ty się podkładasz ciągle. – Wciąż czytam o sobie, że jestem chora psychicznie, za ładna albo za brzydka na feministkę, że nikt nawet nie chciałby mnie zgwałcić, że ktoś by mnie zgwałcił, bym przestała być „niedoruchana”, albo że dlatego tak się zachowuję, bo ktoś mnie zgwałcił. To również jest przemoc. Bardzo bym chciała, żebyśmy w końcu zaczęli mówić o tym, że takie nękanie psychiczne w internecie także jest rodzajem przemocy psychicznej. Szczucie w internecie to przemoc i ja też jestem jej ofiarą. Nie wstydzę się tego słowa. Dlaczego miałabyś się go wstydzić? – Wiele osób po doznaniu przemocy nie chce, by mówić o nich „ofiara”, ale „osoba, która doświadczyła gwałtu” lub „osoba po zgwałceniu”. Czują, że dla nich jest w tym coś biernego. Dla innych powiedzenie: „Byłam ofiarą” jest emancypujące, oczyszczające, pozwala zrzucić wstyd. Kiedy mówią z podniesioną głową: „Jestem ofiarą”, to jest wyzwalające – bo przez lata nie chciały tego przyznać albo bały się to głośno powiedzieć. I to jest OK. Najważniejsze, jak osoba z tym się czuje. Ważne, żeby na te historie nie nakładać swoich kalek i przyzwyczajeń. Ja jestem ofiarą hejtu, nękania i przemocy w internecie – mówię to głośno i dla mnie to jest emancypujące. Dostaję groźby, jestem upokarzana. Przerywam milczenie. Język jest tu bardzo ważny. Piszecie, że jeśli ktoś ukradnie rower, nazywa się go złodziejem. Ale kiedy mowa o gwałcie, unika się określenia gwałciciel czy sprawca, pisze się o „rzekomym gwałcie”, „domniemanym”, o „kontrowersji” lub „skandalu seksualnym”. Gwałt polski. Fragment książki Mai Staśko i Patrycji Wieczorkiewicz – Język jest niesamowicie ważny i słychać to za każdym razem w mediach. Pisze się i mówi, że ta osoba została zgwałcona. Mamy osobę, która jest ofiarą, ale znika nam sprawca. Jest bierna postać, która została zgwałcona, ale brakuje osoby, która zgwałciła. Dlaczego nie mówimy: „Gwałciciel ją zgwałcił”? Dlaczego on znika? W kampaniach społecznych słyszymy: „Mądra dziewczynka pilnuje drinka”. A gdzie jest gwałciciel? Gdzie ktoś, kto wrzuca tabletkę gwałtu do drinka, a następnie gwałci? I czy gwałtu doświadczają tylko głupie dziewczynki? Ten brakujący gwałciciel sprawia, że osoby, które głośno mówią: „On mnie zgwałcił”, są oskarżane o oczernianie sprawców. Są uznawane za głupie. Bo gwałt przedstawia się jako coś, co „się dzieje”. Co nie ma sprawcy. Winą obciąża się zgwałcone: bo są „głupie”, źle ubrane, źle umalowane, szły w złym miejscu, źle wybrały partnera. W głośnych procesach pojawiają się argumenty: ale to taki młody chłopak, u progu życia, nie można mu tego życia niszczyć. To ojciec rodziny, pomyślmy o jego dzieciach! – Jeśli ktoś gwałci, marnuje życie nie tylko tej osobie, która jest ofiarą, ale także własne. Kiedy ponosi konsekwencje gwałtu, jest to wyłącznie jego wina. Nie ofiary, nie wymiaru sprawiedliwości. To, że ofiara mówi głośno o tym, co ją spotkało, czyni z niej lub niego bohaterkę, a nie winną, bo w ten sposób chroni pozostałe osoby przed przemocą i daje wsparcie innym, które przeżyły to samo. Z szacunków Amnesty International wynika, że jedynie co 10. gwałt jest zgłaszany. 67 proc. spraw jest umarzanych, 30-40 proc. sprawców dostaje wyroki w zawieszeniu. Zobacz także: Klara, ale wiesz, że to był gwałt? – Z raportu fundacji Ster z 2015 r. wynika, że 94 proc. kobiet po doświadczeniu gwałtu nigdzie tego nie zgłasza. Ponad 90 proc. sprawców chodzi sobie swobodnie po ulicy, my możemy ich mijać, mogą się do nas uśmiechać, możemy im sprzedać pora w warzywniaku i nie wiedzieć, że to gwałciciele. Za każdym razem, kiedy taki gwałciciel zostaje ujawniony, pojawia się wielkie zdziwienie, bo my tak bardzo wypieramy społecznie fakt, że przemoc seksualna istnieje, a gwałcicielem może być absolutnie każdy – nasz chłopak, mąż, sąsiad – że stosujemy mechanizmy obronne. Chcemy wierzyć, że gwałciciel to obcy nożownik wyskakujący zza krzaków. No nie. Gwałty dzieją się codziennie, za drzwiami, tuż obok nas. Co piąta kobieta w Polsce doświadczyła gwałtu. Zostawia się je samym sobie, bo łatwiej przymykać oczy i karmić się fałszywą wizją świata bez gwałtów. Ale po co one mają to gdziekolwiek zgłaszać, skoro na policji nikt im nie wierzy? Twoje bohaterki od policjantów słyszały, żeby nie robiły afery, że jak mąż, to nie gwałt, i skoro w domu czysto i mają co jeść, to nie ma co. Prokuratura i tak umarza, bo to niska szkodliwość społeczna czynu. Maja Staśko – Przez wiele lat głos kobiet i nasze doświadczenia były uciszane i marginalizowane. Nie było ich w mediach rządzonych przez mężczyzn, nie było w literaturze pisanej głównie przez mężczyzn. Kobiety rozmawiały szeptem, nie miały reprezentacji politycznej ani medialnej. Przemoc seksualna to taka, która dotyka przede wszystkim kobiety i którą stosują przede wszystkim mężczyźni, więc mężczyznom wygodniej było o tym nie wspominać. Kiedy zaczęłyśmy dochodzić do mediów, mówić głośno, pojawił się olbrzymi backlash, bo tych informacji po prostu przez lata nie było. Co więcej, takie informacje są dla sprawców niewygodne i niebezpieczne. Narracje kobiet dotyczące seksualności, przemocy seksualnej, aborcji były i wciąż są wykluczane. Trudno się z nimi przebić, bo zawsze słyszymy, że jesteśmy wiedźmy, wariatki, za brzydkie, za ładne, za grube, za chude. Wykorzystuje się każdy argument, żeby podważyć nasze słowa. Zdawać by się mogło, że w wymiarze sprawiedliwości pracują ludzie, którzy mają większą świadomość. – Rzecznik praw obywatelskich sprawdził, że szkoleń w zakresie wspierania osób po przemocy, nie tylko seksualnej, jest zdecydowanie za mało, więc policjanci czy prokuratorzy nie wiedzą, jakie mechanizmy tu działają. Czy dziwić się osobom, które nie zgłosiły zgwałceń? Absolutnie nie. Bohaterce naszej książki, Ani, powiedziano, że skoro jej mąż gwałciciel zarabia na dom, to jak ona utrzyma się sama. Katarzyna z kolei chodziła do policjantów, do sołtyski, do prokuratorki i próbowała szukać pomocy. Nikt nie chciał przyjąć jej dramatu do wiadomości, nikt nie chciał jej pomóc. Nie możemy winić osób, które doświadczyły gwałtu, że tego nie zgłaszają, bo zgłoszenie i cały proces prawny bywają jeszcze bardziej bolesne od samego gwałtu. To wtórna wiktymizacja ofiar. Nie można od nich wymagać takiego heroizmu i poświęcenia, żeby jeszcze więcej cierpiały. I po co? Żeby sprawę umorzono? To wymaganie od ofiar ciągłej ofiary, ciągłego cierpienia. Wymagajmy wreszcie od służb, żeby się doszkalały, od prawa, żeby było lepiej ustalane, od polityków, żeby zmieniali to prawo. Tu powinien być nacisk, nie na ofiary. Kiedy słucham historii kobiet, czytam uzasadnienia umorzeń czy oddaleń zażaleń, zawsze jestem zdziwiona, gdy znajduję nazwisko prokuratorki czy sędzi. Zastanawiam się, czy one nie mają matek, córek, sióstr, przyjaciółek, że tak chętnie stają po stronie sprawcy. Bo system chroni sprawcę, nie jego ofiarę. – System działa na rzecz sprawców przemocy. Sprawcy są bezkarni, ofiary cierpią. Brak działań zawsze będzie działał na rzecz sprawców. Nie trzeba nawet znęcać się nad ofiarą czy zadawać jej pytań, które będą wtórnie traumatyzujące, żeby zadać jej cierpienie. Wystarczy nic nie robić. I tak działa system. Próba walki o siebie jest widziana jako bezczelność, fałszywe oskarżenia, oczernianie. A sprawcy chodzą wolno, kiedy wszyscy skupiają się na ofierze. „Byłaś pijana”. „Dlaczego miałaś taki duży dekolt?”. „Dlaczego tyle lat milczałaś?”. W naszej rzeczywistości opowiedzenie o tym, że ktoś cię zgwałcił, jest większym występkiem niż to, że zgwałcił. Kiedy 21-letni mężczyzna groził 16-latce, że jeśli nie będzie z nim odbywać stosunków, udostępni jej nagie zdjęcia, które mu wysyłała, i w ten sposób wymuszał seks – czyli ją gwałcił – to ją oskarżano o to, że wysyłała mu zdjęcia. To ona dla komentujących okazała się winna. Płacimy i jeszcze długo będziemy płacić za brak edukacji seksualnej. – To mnie uderzyło, kiedy rozmawiałam z moimi bohaterkami. To szokujące, że czasami gwałt jest banalny: gwałciciel uznaje, że w małżeństwie stosunek po prostu mu się należy. Albo że skoro osoba śpi lub jest nietrzeźwa, to może ją wykorzystać, bo przecież, jak powiedział kiedyś publicysta Rafał Ziemkiewicz, kto nie wykorzystał nietrzeźwej, niech pierwszy rzuci kamieniem. Albo że w trakcie stosunku może zdjąć prezerwatywę, bo nikt go nie nauczył, że to również jest zgwałcenie. Wydaje się, że to oczywiste i podstawowe rzeczy, ale gwałciciele często nie mają takiej wiedzy. Biedne, nieświadome misie? – Nie. Ale nikt ich nie uczy, jak nie gwałcić. Czym jest gwałt, czym jest zgoda w seksie. To nas się uczy, jak uniknąć gwałtu. Zdarza się, że mężczyźni nie wiedzą, że gwałcą. Gdyby mieli tę wiedzę, wielu gwałtów by po prostu nie było. A ofiary nie wstydziłyby się, nie cierpiały i nie miały wyrzutów sumienia, że następnego dnia zrobiły gwałcicielowi śniadanie lub że w trakcie gwałtu były mokre, bo to też się zdarza. Podobnie jak orgazm w trakcie zgwałcenia. To normalne, fizjologiczne reakcje. Po gwałcie można iść następnego dnia z gwałcicielem do kościoła albo pozostawać z nim jeszcze wiele lat w związku – to nie oznacza, że gwałtu nie było. Reakcji na gwałt jest tyle, ile osób. I to nie reakcja jest problemem, tylko sam gwałt. Jak wspierać osobę, która doświadczyła zgwałcenia? – Ufać. Ze statystyk wynika, że ludzie nie zgłaszają gwałtów, bo się obwiniają i nie wierzą w system sprawiedliwości. Nie ma co się na nich obrażać, że nie chcą zawiadamiać organów ścigania. Nie ma co nakłaniać czy dawać nieproszonych rad. Po sytuacji zgwałcenia najważniejsze jest to, by dać całkowite, bezwarunkowe wsparcie. Każda decyzja jest OK. Jeśli chcesz płakać, OK. Chcesz się upić? OK. Nie chcesz iść na policję? OK, jestem obok, z tobą. Wspieram cię, nie jesteś winna i nie jesteś sama. Co mogę dla ciebie zrobić? Ktoś będzie potrzebował opieki nad psem, ktoś inny może potrzebować wsparcia finansowego, wtedy można taką osobę skierować do Feminoteki, która prowadzi specjalny Fundusz Przeciwprzemocowy. Dobrym adresem jest także Centrum Praw Kobiet, gdzie kobiety doświadczające przemocy mogą skorzystać z porad prawniczek i terapeutek. Nie jesteś winna. Nie jesteś sama. Data utworzenia: 16 maja 2021 11:29 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Znajdziecie je tutaj. Media społecznościowe to świetne narzędzie służące do interakcji i poznawania innych. Czasami Ty lub ktoś inny może zostać „zablokowany” przez innego użytkownika. Ta funkcja jest dostępna dla każdego z dowolnego powodu. Aby chronić prywatność użytkowników lub uczucia innych, Facebook does not show you who blocked you. Nie otrzymujesz powiadomień o zablokowaniu, nie ma też listy użytkowników, którzy zablokowali Twoje konto. Możesz się zastanawiać, jak możesz stwierdzić, czy ktoś Cię zablokował. W tym artykule przedstawiono różne sposoby sprawdzenia, czy ktoś zablokował Cię na Facebooku. Jaka jest różnica między zablokowanym a niezaprzyjaźnionym? Przede wszystkim musisz zrozumieć, że istnieje duża różnica między blokowaniem a nieprzyjacielem. Gdy inny użytkownik cię odprzyjaźni, nadal możesz zobaczyć jego profil, komentarze na wspólnych stronach i udostępniane przez niego treści publiczne. Możesz nawet wysłać im kolejne zaproszenie do znajomych. Jeśli jednak ktoś zablokuje Twoje konto, nie zobaczysz jego profilu i nie będziesz mógł wyświetlać komentarzy, interakcji ani aktualizacji. Nie możesz też w ogóle się z nimi skontaktować. Krótko mówiąc, jeśli ktoś Cię zablokuje, skutecznie zniknie na Facebooku (przynajmniej dla Ciebie). Tak więc, jeśli nie widzisz ich na swojej liście znajomych, ale nadal widzisz ich na stronie, nie zostałeś zablokowany; zaprzyjaźniłeś się. Niestety, odróżnienie konta, które Cię zablokowało, od konta, które zostało zdezaktywowane, może być trudne. Oba mają podobieństwa w tym, że nie pojawiają się już na Facebooku, nie możesz do nich wysłać wiadomości i nie możesz zobaczyć wcześniejszych komentarzy ani polubień. Chociaż Facebook nie poinformuje Cię, czy zostałeś zablokowany, inna osoba usunął swoje konto lub jego konto zostało zbanowane, możesz spróbować kilku rzeczy. Przejdźmy od razu. Czy zostałeś zablokowany? Wyszukaj ich profil na Facebooku, aby to potwierdzić Jeśli znajomy nie jest już wyświetlany na Twojej osi czasu lub na liście znajomych, you should first search for their profile using Facebook’s user search function. Ten nie jest niezawodny, ale jeśli czujesz, że zostałeś zablokowany na podstawie ostatniej rozmowy lub sporu, możesz dokładnie sprawdzić, czy zamiast tego nie zostałeś pozbawiony znajomych. Aby to zrobić, wykonaj następujące kroki: Przejdź do Facebooka search bar na górze strony. Wpisz nazwę profilu, którego szukasz. Jeśli profil się nie pojawia (a upewniłeś się, że szukasz właściwej nazwy), zostałeś zablokowany lub dezaktywowali swoje konto. Możliwe też, że zostali zbanowani. Sprawdź posty i komentarze na Facebooku, aby zobaczyć, czy zostałeś zablokowany Jeśli właśnie zerwałeś ze znajomymi, nadal będziesz widzieć aktywność swojego byłego znajomego na swojej ścianie. Czy kiedykolwiek opublikowali coś na twojej ścianie? Czy kiedykolwiek skomentowali któryś z Twoich postów? Co powiesz na posty od wspólnych znajomych? Możesz wykonać następujące kroki, aby szybko sprawdzić określone posty: Kliknij strzałkę w prawym górnym rogu i wybierz Settings and Privacy. Wybierz Activity Log. Pod Filters w Activity Log, Wybierz People. Wyszukaj nazwisko osoby, którą chcesz znaleźć. Ich posty i komentarze nie znikną z Twojej strony. Jednak zamiast ich nazwy pojawiającej się jako link, który można kliknąć, pojawi się pogrubiony czarny tekst; jest to prawdopodobny znak, że zostałeś zablokowany. Użyj Messengera, aby dowiedzieć się, czy ktoś zablokował Cię na Facebooku Facebook Messenger może zapewnić wgląd w to, czy ktoś zablokował Cię na Facebooku, czy nie. Istnieją dwa cenne sposoby sprawdzenia, czy zostałeś zablokowany przez Messengera. Skorzystaj z paska wyszukiwania Messengera i wpisz imię osoby, którą chcesz znaleźć. Jeśli użytkownika nie ma na liście, jest to kluczowy wskaźnik, że zostałeś zablokowany. Spróbuj wysłać użytkownikowi Facebooka wiadomość. Jeśli otrzymasz monit, że ta osoba jest w tej chwili niedostępna, najprawdopodobniej zostałeś zablokowany. Pozyskaj pomoc od znajomego, aby sprawdzić, czy zostałeś zablokowany na Facebooku Poproś znajomego lub członka rodziny, aby otworzył swoje konto na Facebooku. Ten proces działa najlepiej w przypadku bezinteresownej strony trzeciej, czyli kogoś, kogo prawdopodobnie nie zablokuje. Jeśli pojawi się strona, to ich profil nie jest dezaktywowany. Notatka: Każdy, kto zablokuje Cię na Facebooku, musi poczekać 48 godzin po odblokowaniu, zanim będzie mógł wysyłać Ci wiadomości, ponownie zaprzyjaźniać się lub przeglądać Twój profil, więc bądź cierpliwy. Jak skontaktować się z użytkownikiem Facebooka, który Cię zablokował Czasami użytkownik Facebooka ma konkretny powód, dla którego Cię zablokował i może nie chcieć Ci powiedzieć, dlaczego. To dobrze, bo to oznacza, że ​​mieli swoje powody. Jeśli jednak przypadkowo zablokowali Cię lub zmienili zdanie, jeśli miało to miejsce kilka miesięcy/lat temu, najprawdopodobniej odpowiedzą na Twoją wiadomość. Utwórz nowe konto na Facebooku Notatka: Poniższe kroki naruszają Warunki korzystania z usługi Facebook (jedno konto osobiste na osobę), więc korzystaj z nich na własne ryzyko. Potencjalnymi skutkami może być zablokowanie/usunięcie głównego konta na Facebooku, umieszczenie Cię na czarnej liście na podstawie informacji umożliwiających identyfikację, utrata możliwości komentowania/publikowania na okres do 30 dni itp. Jeśli ktoś zablokował Cię przez pomyłkę, możesz wykonać następujące kroki, aby odblokować: Utwórz nowe konto na Facebooku z unikalnymi danymi uwierzytelniającymi, takimi jak nowy e-mail, nowa nazwa użytkownika itp. Wyszukaj konkretną osobę, która mogła Cię przypadkowo zablokować. Wyślij wiadomość za pomocą Messengera, aby ich zapytać. Staraj się okazywać szacunek i nie zmuszaj ich do odpowiedzi. Pamiętaj, że powyższe kroki mogą frustrować użytkownika, który zablokował Cię do tego stopnia, że ​​zgłosi Cię, prowadząc do nagany z powyższej notatki. Czemu? Drugi użytkownik wie, kim jesteś. Mogą łatwo zgłosić Cię na Facebooku, który zostanie powiązany z Twoim prawdziwym kontem FB. Użyj konta znajomego znajomego na Facebooku, aby sprawdzić, czy zostałeś zablokowany Możesz także użyć konta Facebook innej osoby, aby wysłać wiadomość do odbiorcy, ale to nie zawsze może się udać. This action makes you look desperate or pushy to find out why they blocked you. It also risks the sender’s zablokowanie konta przez użytkownika. Przede wszystkim może to frustrować osobę, która Cię zablokowała i prowadzić do gorszych wyników. Wyloguj się z Facebooka, a następnie wyszukaj użytkownika Facebooka jako gość Ta sekcja została uwzględniona, ale tylko po to, aby poinformować Cię, że Twoje szanse na uzyskanie potrzebnych informacji są niewielkie. Również, this method only works on mobile phones. Wylogowując się z Facebooka, nie możesz zostać zidentyfikowany. Możesz łatwo przeszukać giganta mediów społecznościowych pod kątem użytkownika, który Cię zablokował. Oczywiście informacje są ograniczane na podstawie ich Publics, ale nadal możesz rzucić okiem na ich profil. Ten cel ma na celu uzyskanie danych kontaktowych, takich jak numer telefonu lub e-mail. Jeśli masz już te informacje, możesz wysłać do nich SMS-a/e-maila/wiadomość, ale mogli również zablokować Twój numer telefonu na Androidzie/iOS. Wyloguj się Facebook jeśli jesteś zalogowany z przeglądarki. Nie ma potrzeby wylogowywania się z aplikacji. Użyj wyszukiwarki, aby znaleźć ich profil na Facebooku. Rodzaj Facebook [name] w polu wyszukiwania, zastępując [name] ich rzeczywista nazwa. Kliknij search engine link do swojego profilu na Facebooku. Zobaczysz stronę profilu na podstawie tego, co ustawili jako Public. Wyślij e-mail do blokera Siła Google i innych wyszukiwarek jest ogromna. Wyszukaj osobę, która Cię zablokowała i uzyskaj adres e-mail poprzez linki do innych platform mediów społecznościowych, żółte strony, adresy URL indeksowane przez wyszukiwarkę, takie jak konto blogowe lub forum itp. Posługiwać się Google Search lub inną wyszukiwarkę, aby znaleźć informacje o odbiorcy, który Cię zablokował. Uzyskaj niezbędne dane kontaktowe, czyli adres e-mail. Skontaktuj się z odbiorcą za pośrednictwem znalezionego adresu e-mail. Odniesienie: Jak odblokować kogoś na Facebooku Jeśli ktoś Cię zablokował, możesz pomóc mu odblokować, korzystając z poniższych wskazówek. Skopiuj/wklej proces do wiadomości e-mail lub wiadomości tekstowej, aby zmniejszyć nakład pracy wymagany z ich strony. W przeciwnym razie mogą czuć, że nie warto lub nie mieć czasu, aby dowiedzieć się, jak cię odblokować. Pamiętaj, aby poczekać, aż otrzymasz odpowiedź od blokera, zanim pomożesz mu cię odblokować. Nie chcesz wydawać się nachalny lub zdesperowany, ani sprawić, by blokujący poczuł się urażony. Jeśli dana osoba jest zainteresowana odblokowaniem Cię, możesz pomóc, podając jej te kroki. Kliknij arrow w prawym górnym rogu i wybierz Settings & Privacy. Wybierać Settings. Po lewej stronie kliknij lub dotknij Blocking. Znajdź odpowiedni profil i kliknij Unblock. Po upływie 48 godzin od odblokowania kogoś możesz odpowiedzieć lub ponownie wyświetlić jego profil. Pamiętaj o robieniu this action means you will have to wait to block them again for a short time. Jeśli odblokowujesz kogoś do podglądania jego profilu, they’ll be able to see yours as well until you’re able to block them again. Aby uzyskać więcej informacji, zobacz nasz artykuł Jak odblokować kogoś na Facebooku. Na zakończenie możesz pomyśleć, że ktoś zablokował Cię ze złości lub złości, ale nie zawsze tak jest. W tym artykule wspomniano, że ktoś może zniknąć z listy Twoich znajomych tylko dlatego, że się z Tobą zerwał lub został zbanowany, a także o tym, że ktoś może być niemożliwy do wyszukania, ponieważ zmienił swoje ustawienia prywatności. Jeśli zostałeś zablokowany online, może być ku temu dobry powód i może to być dobra okazja do oceny własnych zachowań w Internecie. Jeśli martwisz się o swoją przyjaźń online z inną osobą, zawsze możesz zapytać ją, czy dezaktywowała swoje konto. Odpowiedź lub brak odpowiedzi oświeci cię, co się naprawdę dzieje, zamiast się tym martwić. Często zadawane pytania dotyczące blokowania Facebooka

jak sprawdzić czy ktoś mnie zgwałcił